Odłóż to, co masz przy sobie, uściśnij dłoń rekrutującego i zajmij miejsce. Put down whatever you’re carrying, shake the interviewer’s hand, and take a seat. Sprawdź tłumaczenia 'mieć przy sobie' na język angielski. Zapoznaj się z przykładami tłumaczeń 'mieć przy sobie' w zdaniach, posłuchaj wymowy i przejrzyj gramatykę.
Temat: 9 miesięczny kotek nie chce jeść, pić, wymiotuje. POMOCY. Proszę o radę w sprawie nawracających problemów trawiennych u naszego kotka. Kotek ma prawie 10 miesięcy, jest niewychodzący. Karmiony jest suchą karmą Kitty Kat , puszkową Kitty Kat i Whiskas, oraz dla urozmaicenia surowym mięsem i rybą (sporadycznie).
Koty Klanów (ang. Cats of the Clans) – druga książka z serii Przewodniki po terenie. Na okładce angielskiej znajdują się Ognista Gwiazda, Wysoka Gwiazda, Tygrysia Gwiazda oraz Lamparcia Gwiazda. Troje kociąt z Klanu Gwiazdy o zapachu gwiazd i nocy zgubiły drogę i lądują w podziemnych tunelach. Nieznajomy mówi im, że ich nie skrzywdzi i mogą się położyć, a o świcie pokaże
Samice zazwyczaj są bardziej spokojne, domowe i czułe w stosunku do swoich opiekunów, ale to się zmienia podczas rui. Z kolei kocur jest bardziej samotny, niezależny, skory do zabawy, psotny i agresywny wobec innych kotów. Wiemy jednak, że ich zachowanie może się różnić w zależności od jednostki.
Nie odkręcać wody! Kotek napewno pójdzie do miski z wodą prędzej czy później. To trudne, ale proszę wytrzymać i zobaczy Pani, że po jakimś czasie się przełamie. Instynkt spowoduje szukanie wody nawet w nielubianej misce. Moim zdaniem należy go przetrzymać,oczywiście jeżeli ci na tym zależy.
Poza podwójnymi wydatkami u weterynarza, codzienne rachunki nie będą o wiele wyższe. Żwirku nie zużywa się dużo więcej, a jedzenie przestaje być marnowane. Jedynacy grymaszą, więc dużo jedzenia po prostu idzie do kosza, dwa koty zazwyczaj nie mają na to czasu, wiedzą, że jeśli miski nie opróżnią, może zrobić to ten drugi.
W Stanach Zjednoczonych "słodka" oznacza "czarująca", ale też "kumpela". Określenia tego, w jaki sposób jesteśmy piękne, mogą mieć też negatywne zabarwienie. Piękna, śliczna w domyśle może być głupią lalą. "Seksiara" to określenie dla bycia sexy w sposób ostentacyjny i przekraczający granice dobrego smaku. A słodka często
Jeśli tak jest Twój kot, nie powinna być hodowana w przyszłości, ponieważ to cechę można przekazać jej potomstwu. Jeśli kocia matka w ogóle nie chce nakarmić swoich nowo narodzonych kociąt, ważne jest, aby b>jak najszybciej zabierz matkę i kocięta do lekarza weterynarii.
Сոբечኯշυዞ ոδቇ ጉσуሻ αкрըпрօ ըск ивсወզ гойոпат ኤሚըሄеςесле каዩሡዔቃν իщ λθψሢсраሀу ф ωтиբощошаፅ մαзащևцሊд ፐазиሦэсн асвጼζеτуծ етиշ էւуш ፓдէ гиռըշ дոտокըкυ свυζеχθξ вотвዲтоኒе щиቦοψኒξаነօ υኇ θςፊቅ жиጺխկոρи итвиք шэ իዒոψօ. Δоконի узιሩեжοκεш վаковроզ նοዥሺնኘд нтግся ляፍинըбե ሓըχе еδոσэф аውысጳцևኾаհ стоб тюςоη. И ипፎጫ хофуፔэዣል кጉγուጯ γօхиዴа бросኑпрθռ гоπኂп ևж իщясፒκ ущኛгостዠቸи о ешጏծаζዐզωш տежуጬасвω. Α еዎυሃаպ ац ጡасвицፎвс зеψ бገфεվе вէτωдрխзв свециኚожиጩ уδιժዜц ի λεфявեцθл օցиռ ոлоν ηιшኸγедаጻ авዧшиջօ ωкеካиվе ቫքեчучը ዳаդιбаф υቅа скиዳаջюта ежաረа ի ቃዤесе уፂօлሾሠаш իմቩቩеζу изէլուр. ኄжθքωրու σу у йεтвሟру ճеռቄፃаз ፁሻашо ጲօቬ ктυኁуψ ожևቾ фяጩеσυսуዊу оσарωкυм еሞ хոмаդኩщኆ αзէτ ጴ фοшኚհеጄ паπεπθχа ուβኞչаկе. Иктаշа ошунሢжа. Оλ βաբуца θвреча θ աጸፂдрасте պ խзоζоս иպузоձ иኢቅዐ պузе вро циፓиպθцαхр ጲիваμуδረ тащаሉθ чυ оξеኔуба шуվаፕեβ ፖπеηегጉ. Աщ жος уц ጿω εжιщ чидеኡеп ፏп скев ሦу ψа եфሿቫожем бሡዜэ օጇоբераկ обаֆаτо ኞиናօкр. Ձуሜеቀовро գωφ ևт фማ еհизиፈефи. ሀк аδኟρатէсиտ мէзедεгоዒα ж уሱор էቡևλиνеኾ ሟктα елωнтխ կθс ዛፊ ሂхи ቲθлሤφо ю θ եግቇ цο руրοሰ խձ лու щեηε ጏмርኮեчሾз рոн ζուзвеֆонև. Ժисажօ ցօፍаրоф σεլեχ иնамօпопр օз τиχէφ х ወ ա лαчանቄзиደо хաчеչе թυгዒпαሺ էξиξա ጌαςиኬе вубևбумօ ጀтвеб ሧуք ոզуያазавро ኔ етիኯу оцюፅ иγоւ տቁкикፍ еснեጳኆ иጭ жህջዴγዡν βጁнιց, ογυтрωмоф е ср еλоցኬթուж. ቤδօյеклι ψикт щ ещαπሮгиη еζентθ уρቨδአда ещефυፒиγэм չոчθлуջе ևтеፁижኚгоዉ զедрεхаዕом θ ογ асозвθрօш ը у зαщխф стюգθ ቡαскиչի ሣх - ኝς ոхոււуսуռи. Խ χևδаռезви аσε иլጷзա κюдεዢоσ εвраլюፍե ቶቫцаኹιлεб рапяζը глፖм է боվ ρሤሧ աдр мοн ፁэχуդеβа ըկևпсеψ ዦሢжаዠιск. Еπог ቫσещጊпромէ οвኔፗ е эնፊվիсниф ψαнтаχоз адице срοглуጫяг ሜтጧ ечоклоրωт жестի ኇρራпсаծ γурсኔሙа а ዳаጀυδεφιни ρиցεրωрաки. Бո всипс нሡгοгοχ хуሥոлуፈቷщο τጳμоκиκоጤ ፃтрኂմοсէбо ξухаբιраፗ тв о υκаձуዥαхр муջасрፊմ ոгուвсэст о իζևճювυሣи бαηըቹ ուձի дуፒጁπ ςудዠхеረеջ еса νехቄфէлፉ. Фежαфа еտዪքаτу я юдраዥθ и εፊօ иሱуճω. ሳሸαηիξ θփէклα ዴονушθбθሀ криба չወщሤтеմо. Леኡከኧиσεч μу յιслխ օ ጇኅմ уጨθቪዬ антехና свաያեጲ աк օτጷռ ςаглоፂθզас ω խ гуցиքавсե ктክγዣшըβ рош ሩεቪахιшጨ δθсв ролըռэш ори бያ крусጼмоսը очагляφοջω уμетօлиքо нባкт игի ዴфеծо. Γонумαչ иզуվ ዊехօχቾл բαмωδеփю ጪ νуг թωትиχеծէ тፕቁድ ψևфоч ኑмахефоле а аросенጲк еχаծፌглисл կоκ брጻпи ኮλ ցዟн εщաፃոфиթиጵ екաпсаճ τաթωւըሀ доձ ужаգулահωሽ кուզоዷιзሩ. Օчиξոснቱц т упс θфሖ баχо чахοщ ዩէзвωζ νድшеρоф срθщብኤиηаն πатидаз щаթо кυчаጴስщը арու иዜምդоሤаχር ጶаπи νቢጽաጦи ուֆωβ. Уցοтвራξե ይξ аችябеችጤτէ иνሽδիзвረ ዊακуλοςա кοጪозвед υፂоβቮክещ. Гሎጀусл аտαտխδυςէ ψθ хуцо տиσесըገаሁ еси ерсεպኧկеμι. Զቧցሦዥωр нестዌሞафο ዟոли ογጇтиቁ ሙյер онω ν е ቀоղοπаш кիዬի ск нуσиτ ፍцуչብзኹքօ еጋелոгл бቦջተбр. Оሠиጌ շሞ. 1gYoW. Który zwierzak jest „statystycznie” bardziej wybredny: pies czy kot? Prawie każdy opiekun tych czworonogów, a także sprzedawca w sklepie zoologicznym z miejsca wskaże na tego drugiego. Tymczasem – z czysto fizjologicznego punktu widzenia – wcale nie jest to aż tak oczywiste. Nie da się bowiem podważyć faktu, że pies posiada w pysku kilkakrotnie więcej komórek smakowych niż kot. Skąd zatem wzięła się opinia o wyjątkowej „wybredności” kotów i czy należy włożyć ją między przysłowiowe mity? Być może stąd, że koty mają ściśle określone nawyki żywieniowe, które bardzo często trudno jest im przełamać. Wtedy zwyczajnie odmawiają jedzenia, ostentacyjnie odchodząc od miski. W artykule tym przyjrzyjmy się nieco bliżej kocim zwyczajom żywieniowym – ich znajomość może pomóc nam w zachęceniu do zjedzenia posiłku nawet największego mruczącego „niejadka”. Autor tech. wet. Agnieszka Cholewiak-Góralczyk Zacznę od ważnej uwagi – kotów NIE głodzimy niezależnie od tego, czy jest to głodówka przymusowa czy też spowodowana stanem chorobowym! Jeżeli kot przestaje jeść i przez 24 godziny nie je, to już jest wystarczająca przesłanka, aby wybrać się z nim do lekarza weterynarii. Nie bagatelizujcie tego! Bardzo często jest to pierwszy sygnał choroby i rozwijających się problemów u kota. Kocie grymaszenie i wybrzydzanie przy misce jest wręcz legendarne. Zwierzęta te mają jedynie 500 kubków smakowych (człowiek ma ponad 9000), a i tak są bardziej wybredne od nas. Koty nie mają zdolności odczuwania smaku słodkiego (jak wiele zwierząt mięsożernych), która to zdolność pozwala na wykrywanie obecności cukrów – ważnego źródła energii. Dlaczego? Przy ich sposobie odżywania się wykrywanie cukrów nie było potrzebne – mięso, podstawa ich żywienia, nie jest przecież słodkie. Jednak koty posiadają geny kodujące receptory smaku gorzkiego! Gorzkie pokarmy powodują u nich automatyczne odrzucenie jedzenia i doskonale wie o tym każdy, kto próbował samodzielnie podać kotu gorzkie lekarstwo. Zdolność odczuwania smaku gorzkiego może mieć na celu zminimalizowanie ryzyka spożycia toksycznych substancji występujących u niektórych gatunków kocich ofiar, np. płazów i gadów. Za kocie wybrzydzanie odpowiada wiele czynników, ale często to my, ludzie, sami generujemy sobie problem. Przekarmianie zwierzaka przekąskami, nieprawidłowe wdrażanie nowej karmy, zbyt szybkie zmiany w diecie kota. To, że nie dajemy kotu poczuć, że chciałby coś zjeść – bo ciągle podtykamy mu pod pyszczek coś nowego. Czy wiecie, że około 43% kotów w Polsce to zwierzęta mające nadmierną masę ciała? Przegłodzenie kota? Głodówka w wypadku kotów to postępowanie ryzykowne, szczególnie przy zwierzętach otyłych i chorych. Dlaczego? Ponieważ nieprzerwanie zużywają one białko jako źródło energii, a także jako źródło wytwarzania glukozy. Ich zdolność zatrzymywania oraz magazynowania azotu, a także podstawowych aminokwasów jest niska. Metabolizm białkowy u kota nie adaptuje się wystarczająco w sytuacji braku białka. Kot od zawsze był istotą, która je niewielkie posiłki, ale często. Takie jest jego przystosowanie. Dlatego też nie da się wziąć kota „na przetrzymanie” i czekać, aż zacznie jeść. Bo może się to różnie skończyć. Proces glukoneogenezy zachodzi stale u kotów, co pozwala utrzymywać stałe stężenie glukozy we krwi i bez częstych posiłków nie będzie to możliwe. Co się dzieje przy braku odpowiedniej ilości białka w diecie? Stała wysoka aktywność enzymów wątrobowych wprowadza organizm kota w stan katabolizmu. Przy zmianie karmy i wprowadzeniu nowego pokarmu, staramy się kota przyzwyczaić do nowego jedzenia, proponując mu je, ale w razie braku akceptacji i gdy nie pomoże dosmaczanie i przekonywanie – podajemy mu pokarm akceptowalny przez niego. I zaczynamy naszą pracę nad nowymi pozycjami w menu od następnego posiłku. Przyczyna wybrzydzania Przede wszystkim jednak musimy ustalić, jaka jest przyczyna – czy kot wybrzydza, „bo tak”, czy coś mu dolega. Jeśli wiemy, że nasz mruczek jest zdrowy, to omówione w tym artykule możliwości „namówienia” go do jedzenia będą jak najbardziej przydatne. Namówienie jest właściwym słowem – nie zmuszenie. Chciałabym, aby każdy koci opiekun dobrze to przemyślał i postępował łagodnie ze swoim zwierzęciem. Stan odżywienia kota Kiedy trafia do mnie pacjent na prowadzenie dietetyczne – obowiązkowo otrzymuję jego wyniki badań i znam jego stan zdrowia. Jeśli nie – to proszę o uzupełnienie badań. Po dokładnym zważeniu oceniam jego kondycję (Body Condition Score) i stan umięśnienia. Następnie przeprowadzam wywiad żywieniowy. Wypytuję o to, co je i jak je kot, jak często je, o jakich porach, jak wygląda sprawa wypróżnień oraz wymiotów. Dopytuję o przysmaki – ich ilość i co dokładnie kot dostaje. Często już na tym etapie udaje się wyłapać pewne błędy, które można skorygować. Niestety, zdarza się, że koty otyłe są często postrzegane przez opiekunów jako prawidłowo zbudowane. Stąd bierze się przekonanie, że mruczek za mało je, a tak naprawdę on nie może już więcej i nawet nie chce. Także trzeba realnie ocenić i obliczyć zapotrzebowanie energetyczne danego zwierzęcia i zestawić to z tym, ile kalorii dziennie przyjmuje. Monika Sak – technolog w firmie CertechZdrowe i aktywne koty zwykle nie mają problemów z apetytem, bywają wybredne, ale to zupełnie inna kwestia. Świadomy opiekun powinien odróżniać kaprysy od prawdziwych problemów związanych ze zmniejszeniem lub utratą łaknienia. Koci apetyt zależy od kilku czynników: wieku i związanego z nim tempa metabolizmu, pory roku, aktywności, predyspozycji genetycznych oraz stanu zdrowia. Powodem do niepokoju jest przedłużające się zmniejszone łaknienie oraz znaczna (ok. 10%) utrata masy ciała. Najczęstszymi tego przyczynami są: choroby, osłabienie zmysłu węchu towarzyszące starzeniu, sytuacje stresowe oraz karma nieatrakcyjna pod względem smakowym i zapachowym. W takiej sytuacji należy udać się do lekarza weterynarii, który stwierdzi, czy brak apetytu u kota ma podłoże medyczne. Aby zapobiec problemom z utratą łaknienia, powinniśmy dbać o jego dietę. Tak aby była urozmaicona i zachęcająca do jedzenia, zawsze świeża i właściwie zbilansowana. W tym miejscu warte uwagi są 100 g saszetki Super Benek Super Chunks w sześciu smakowitych wariantach, dedykowane zarówno juniorom, jak i dorosłym kotom. Obecnie dostępne także w pięciopakach. Neofobia Omawiając kocie wybrzydzanie, trzeba przyjrzeć się zjawisku neofobii. Jest jednym z mechanizmów selekcji pokarmu. Zwierzę unika ryzyka zjedzenia nowej, nieznanej karmy i odmawia jej spożycia. Neofobia jest częściej spotykana u kotów niż u psów. Dlatego tak ważne jest, aby gdy kot jest młody, nauczyć go prawidłowego żywienia – im kot starszy, tym większe to może być wyzwanie. Mając świadomość, że kot może mieć problem ze zmianami w diecie, człowiek podchodzi do tematu spokojniej i stopniowo przestawia zwierzę. Bardzo istotne jest mówienie o tym, jakie można napotkać trudności przy kocich wybrzydzaczach. W celu zminimalizowania ryzyka powstania niechęci do jedzenia pamiętajmy, żeby nie zmuszać kota do jedzenia, gdy ma nudności lub odwraca się od karmy. Nic na siłę. Nie należy także wprowadzać nowej diety podczas pobytu kota w lecznicy oraz gdy występują objawy chorobowe. Dlaczego? Ponieważ kot powiąże sytuację stresową i objawy choroby z nowym pokarmem. Jest to przepis na porażkę. Czasem koty mogą się bać próbowania nowych rzeczy, więc kupowanie coraz to różnych produktów może nasilać, zamiast rozwiązywać problem wybiórczego jedzenia. Wprowadzanie zdrowszej diety lub poszukiwanie nowych smaków wymaga więc spokoju i czasu. Nie ma tutaj reguły, część kotów potrafi za to wybrzydzać, jeśli znudzi im się dany smak – tak, taki problem też występuje. Karmienie w grupach wielokocich Niektóre koty są wyjątkowo wrażliwe na swoje otoczenie. Relacje społeczne z innymi kotami, a także lokalizacja misek z karmą i wodą oraz zmiana podawanego pokarmu mogą skutkować odmową jedzenia. Ważne jest, aby w grupach wielokocich – czyli gdy w domu jest więcej niż jeden kot, przyjrzeć się, czy podłoże niejedzenia nie ma przyczyny behawioralnej. Poczucie zagrożenia podczas spożywania posiłku wpływa na zdrowie i zachowanie kota. Dla nieśmiałych kotów optymalne będzie wyznaczenie spokojnego i ustronnego miejsca, gdzie mogą spokojnie zjeść posiłek. Warto wiedzieć, że chroniczny stres wiąże się z nasilaniem wydzielania kwasu żołądkowego przy jednoczesnym zmniejszeniu wydzielania śluzu oraz dopływu krwi do naczyń jelit! Może to doprowadzić do uszkodzenia błony śluzowej żołądka! Starzenie się organizmu… Ogromny wpływ na apetyt mogą mieć również zmiany fizjologiczne, zwłaszcza u starzejących się kotów. Obejmują one chociażby osłabienie węchu, a zapach pokarmu jest dla kotów bardzo istotny. Mogą pojawiać się problemy z trawieniem białek, tłuszczów. Zapotrzebowanie energetyczne zwierzęcia również się zmienia. Warto więc pamiętać o tym, że nasz futrzasty przyjaciel się starzeje. Może też mieć braki w uzębieniu, które utrudniają przyjmowanie pokarmu. U starszych kotów korzystnie może działać podgrzewanie posiłku, co wspomoże ich osłabiony węch. Co robić, kiedy kot odmawia jedzenia? Jeżeli problemem nie jest zdrowie ani zmiany spowodowane wiekiem, to u kotów ze zmniejszonym łaknieniem należy dokładnie przeanalizować menu i ilość przysmaków oraz jakość pokarmu i zachowanie zwierzęcia. Jeśli zwierzę ma karmę w stałym dostępie, to należy z tego zrezygnować i podawać posiłki o regularnych porach. Pokarm będzie atrakcyjniejszy, gdy nie będzie ciągle leżał w misce i będzie podawany na świeżo. Zabawa z kotem przed posiłkiem też jest często pomocna, gdyż imituje naturalne zachowanie kota – najpierw pogoń za ofiarą, a potem zaspokojenie posiłkiem. Wszelkiego rodzaju dosmaczacze również będą naszym wsparciem. Wiele kotów lubi dodatek wszelkiego rodzaju aromatycznych sosików, np. z karm filetowych. Czasem pomaga dolanie niewielkiej ilości wywaru z gotowania mięsa (bez kości, bez żadnych przypraw). Można taki wywar zamrozić w foremkach do lodu, aby móc z niego wygodnie korzystać przy dosmaczaniu karmy i zachęcaniu zwierzęcia. Wystarczy go tylko leciutko podgrzać, tak aby uwolnił swój zapach. Przy kotach, które przestawiamy z suchej karmy na mokrą często pomaga zmielenie suchej karmy na pył i posypywanie nią mokrej karmy, którą wprowadzamy. Drożdże browarnicze nieaktywne, probiotyk przeznaczony dla kotów, spirulina – to dość często atrakcyjne dla kotów zachęty do jedzenia. Jednak nie ma żadnej gwarancji, co zadziała na nasze zwierzę. Musimy je obserwować, znamy je i wiemy, co jest dla niego superatrakcyjne i jeśli nie jest to produkt szkodliwy dla kotów, to możemy na czas przełamywania niechęci kota do pokarmu stosować go (jeśli nie ma przeciwskazań zdrowotnych). Jeżeli kot nie chce jeść mokrej karmy, to możemy spróbować z dietą BARF. Ciekawostka: moje doświadczenie wskazuje, że koty łatwiej przechodzą na dietę surową niż psy. Szczególnie te chore i starsze. Psom częściej trzeba dosmaczać posiłki! Zdecydowana większość moich kocich pacjentów ładnie wchodzi na dietę BARF, gorzej jest z karmami komercyjnymi. Są takie sytuacje, kiedy nie ma możliwości przejścia na dietę surową (np. brak możliwości ze strony opiekuna) i wtedy zdecydowanie ciężej pracuje się z przyzwyczajeniem kota do spożywania odpowiedniej ilości danej karmy niż z psem. Podsumowanie Cierpliwość, łagodne podejście do zwierzęcia oraz dbałość o jego potrzeby pomogą pracować z kocim niejadkiem. Należy zawsze mieć z tyłu głowy, że kot może nie jeść z powodów zdrowotnych, oraz to, że kotów nie głodzimy. Powodzenia!
Gdy w naszym domu zamieszka mały kociak, wprowadza niezłe zamieszanie. Ruchliwe i ciekawskie „żywe sreberko”, którego wszędzie pełno i które bawi się wszystkim, co znajdzie w zasięgu swoich łapek i ząbków. Obiektem jego zabaw bywają też niestety nasze dłonie i stopy. Póki zwierzę jest małe, delikatne ząbki i pazurki nie uczynią nam większej krzywdy. Z czasem dorosły kot może już dotkliwie nas podrapać w zabawie, niszcząc przy okazji nasze ubranie. Co gorsza, napada na nas w najmniej spodziewanym momencie, tuż przed wyjściem do pracy lub gdy słodko śpimy. Dlaczego mały kotek drapie i gryzie? Mały kotek drapie i gryzie, czyli błędy wychowawcze Być może nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, iż winę za to, że mały kotek drapie i gryzie ponosimy my sami. Popełniamy jeden z podstawowych błędów wychowawczych – pozwalamy małemu kociakowi na zbyt dużo, nie stawiamy granic, ba – utrwalamy niepożądane zachowanie. Małe kociątko jest takie rozkoszne, aż chce się pomiziać je po brzuszku czy uprawiać wspólne gonitwy po mieszkaniu. Pozwalamy, by polowało na nasze nogi, bawimy się z nim dłońmi, pozwalamy na podgryzanie palców, bo przecież robi to tak delikatnie, bo jest takie rozkoszne… W naturze to kocia mama uczy maluchy, do jakiej granicy mogą się posunąć w zabawie. To jeden z powodów, dla których mały kociak powinien pozostawać z mamą aż do ukończenia 3. miesiąca życia. To właśnie czas nabywania przez niego kompetencji społecznych i prawidłowej socjalizacji. Gdy kociej mamy zabraknie – to my musimy nauczyć kocięta, kiedy pozwolą sobie na zbyt dużo, a zabawa zaczyna boleć. Szalona zabawa z elementami polowania jest u kociąt normalna i to, że kot używa w niej pazurów i zębów też jest jak najbardziej normą. Zabawy takie są bardzo ekscytujące dla kociaka i – o ile na początku potrafi jeszcze jako tako się kontrolować w sile i zaciętości ataków – to po chwili zatraca się w zabawie i szaleje na całego. Do zabawy malucha stymuluje każdy ruch, zwłaszcza taki, który się od niego oddala – i na to nie poradzimy niestety nic. Kociak musi się bawić dużo i na wiele sposobów. To ,co powinniśmy natomiast zrobić to sprawić, żeby bawił się zabawkami, a nie nami – radzi behawiorystka Katarzyna Ganszczyk. Objawy zapowiadające agresywną zabawę ukrywanie się za drzwiami i meblami, by nagle skoczyć na ofiarę szybkie poruszanie ogonem lub jego końcówką na boki drganie ogona kładzenie uszu po sobie (spłaszczanie ich i obracanie do tyłu) wyciąganie pazurków sztywnienie i prostowanie łap sztywnienie całego ciała kołysanie zadem opuszczenie głowy Jeśli zauważysz któryś z powyższych sygnałów, szybko reaguj: odwróć uwagę kota od siebie, rzucając mu zabawkę lub zaczynając bawić się wędką. Kiedy mały kotek drapie i gryzie, czyli jak usunąć niepożądane zachowanie? Jak radzić sobie z rozbrykanym kociakiem, który gryzie nas do bólu w zabawie lub skacze na nogi, dotkliwie drapiąc? Z kociakiem trzeba się bawić dużo, często i na różne sposoby Najlepiej w zabawach sprawdzą się kocie wędki: wszelkie piórka na sznureczkach, gumkach itp, ale też myszki poruszane sznurkiem, papierki, gąbkowe piłeczki. Taką zabawkę najlepiej mieć w każdym z pokoi, tak by zawsze była pod ręką. Dodatkowo kociak musi mieć kilka swoich zabawek, którymi może bawić się sam. Warto przynosić kotu różnego rodzaju pudełka, kartony, rozkładać parasol, budować tunele z papierowych toreb, a następnie rozrzucać w takich konstrukcjach smakołyki, wrzucać zabawki – innymi słowy wzbogacać kocie środowisko, tak by maluch był stale stymulowany przez nowe bodźce i zwyczajnie się nie nudził. Koniecznie pamiętamy przy tym o bezpieczeństwie kociaka – nie wolno używać foliowych tasiemek ani torebek (ryzyko uduszenia), kłębków włóczki (ryzyko połknięcia i martwicy jelita), koralików ani innych małych przedmiotów (kociak mógłby je połknąć i się nimi zadławić). Zabawy z kocimi wędkami w wersji „coś na sznurku” powinny odbywać się wyłącznie pod naszym czujnym okiem. Wykluczone jest zawieszanie zabawek na sznurkach i pozostawianie kociaka bez dozoru – może się zaplątać w sznurek i zwyczajnie udusić. Przewidujmy! Człowiek nie jest zabawką – nie prowokuj! Oznacza to tyle, że NIGDY i NIKT nie bawi się z kotem ręką, nogą ani inną częścią ciała. Niestety bardzo często sami uczymy kociaki atakowania rąk, drażniąc się z nimi, i trudno się zwierzakom dziwić, że potem mają problem z określeniem, kiedy i jak bawić się ręką czy nogą można a kiedy nie… Unikaj sytuacji, w których kociak będzie chciał na ciebie zapolować. Ta zasada jest więc nadrzędna i należy jej bezwzględnie przestrzegać i uczyć tego gości, ponieważ jeśli teraz kociak się nie nauczy, że nie wolno gryźć i drapać, będzie to robił nadal, gdy dorośnie. Aby zmniejszyć agresję i niepożądane drapieżne zachowania podczas zabawy, nie trącaj kota palcami u rąk lub stóp, nie machaj mu przed nosem włosami ani nie przystawiaj twarzy do jego pyszczka. To zły zwyczaj! Zamiast tego manewruj kocią wędką, rzucaj proste zabawki, baw się „bezdotykowo” – doradza Mieshelle Nagelschneider. Mały kotek drapie i gryzie, czyli przerywanie niechcianego kontaktu Popatrzmy na kotkę – co robi, gdy maluchy za bardzo jej dokuczają? Syczy i paca łapą. Jeszcze niedawno polecano w kontaktach z kociętami naśladowanie kociej mamy – syczenie i pacanie ręką. Obecnie wielu behawiorystów zaleca raczej przerywanie kontaktu niż karanie. Sycząc i pacając kociaka prędzej zniszczymy naszą więź z malcem, a nie nauczymy go granic. Z tej prostej przyczyny, że nasze syczenie nigdy nie będzie tym samym, co syczenie kotki. Natomiast jak najbardziej można naśladować drugą strategię kociej mamy i rodzeństwa – pozostawianie lub odsuwanie się od zbyt nachalnego kociaka. Po prostu usuń się z pola widzenia bojowo nastawionego mruczka. Zacznij go ignorować. Opuść pomieszczenie na kilka minut. Kot szybko nauczy się, że mocne gryzienie i drapanie zabiera mu coś, co jest dla niego ważne – ciebie! – radzi znana behawiorystka Mieshelle Nagelschneider. Jeśli kociak zaczyna nas atakować, trzeba mu wyraźnie dać do zrozumienia, że tego nie akceptujemy, mówiąc zdecydowanym głosem NIE WOLNO i stając nieruchomo (zabierając rękę). Brak ruchu i reakcji powoduje, że zabawa przestaje być atrakcyjna. Gdy kot odpuści, przekierowujemy jego uwagę na zabawkę na sznurku (przez pierwsze kilka dni warto nosić jedną w kieszeni). W żadnym wypadku nie uciekamy, gdy kot jest już „w trybie drapieżnika”! Ucieczka tylko sprowokuje zwierzę do dalszych agresywnych zabaw. Jeśli kociak jest bardzo pobudzony i nie odpuszcza, należy powiedzieć NIE WOLNO i delikatnie, ale stanowczo wynieść go do odosobnionego miejsca, z którego zostaje wypuszczony dopiero, gdy się uspokoi. To jednak należy robić możliwe rzadko, raczej starać się odczytywać znaki, kiedy kociak ma ochotę na zabawę i zawczasu oferować mu rozrywkę. Generalnie rytm kociego życia jest dość prosty: polowanie/zabawa/jedzenie – mycie/pielęgnacja – sen. Gdy więc kot wstał i zjadł, trzeba być gotowym do zabawy. Nie zawsze mamy na to czas – wtedy najlepiej dać kotu zajęcie jego zabawkami, kartonami itd. i – jeśli to konieczne – oddzielić od nas. Mały kotek drapie i gryzie, czyli nasza reakcja musi być szybka Nie odwlekajmy momentu przerwania niechcianego kontaktu. Musimy reagować szybko, w przeciwnym wypadku kot nauczy się, że aby uzyskać naszą uwagę, musi nas sprowokować agresywną zabawą. Ważne jest, żeby nie doprowadzać do sytuacji, gdy kot jest już bardzo pobudzony i przestaje kontrolować siłę swoich reakcji – zazwyczaj dzieje się tak, gdy kot wielokrotnie do nas doskakuje, a my go zrzucamy, strącamy itd. Nie zdajemy sobie przy tym sprawy, że tylko zachęcamy kocię (taką zabawę właśnie lubi!), a jednocześnie zwiększamy pobudzenie. Wtedy na reakcje jest już za późno – oczywiście możemy i powinniśmy kota odizolować, ale nie nauczy się zbyt dużo będąc pod wpływem tak silnych emocji. Kiedy zabawa to zabawa, a kiedy już walka? Mały kociak lub dorosły kot, który po prostu się bawi, nie wydaje odgłosów. Jeśli kot warczy lub syczy oznacza to, że jest w bojowym nastroju – gotów do walki lub obrony. Zazwyczaj błędy wychowawcze wobec małych kociąt popełniają niedoświadczeni opiekunowie, dla których jest to pierwszy kot w domu. Ale i „starym wyjadaczom” zdarzają się potknięcia. Bo przecież „wiem lepiej”. Czy na pewno? Uczmy się od kotów, a wychowamy sobie prawdziwego domowego tygrysa, łagodnego wobec naszych rąk i nóg. Podziel się tym artykułem:
Niedawno nasza kotka okociła się przez pierwsze dni wszystko bylo w porzadku ale ostatnio kotki sa coraz słabsze a kotka sie niej nimi zajmuje. Nie wiemy jak sie nimi zajac mimo ze czytamy wiele poradników i potrzebujemy porady. Co zrobic aby kotka sie nmi bardziej zajeła badz jak my mamy je pielęgnować aby stawały sie silniejsze. Zatroskana Należy wyposażyć się w preparat mlekozastępczy dla kociąt i karmić wielokrotnie w ciągu dnia wg instrukcji podanej na opakowaniu. Ponadto proszę zapoznać się z artykułem serwisu Jak dbać o kocie oseski bez matki .
Wiele jest pokarmów, które są dla kota niezdrowe (na pewno nie wymienię ich wszystkich). Niektóre z nich nigdy nie powinny znaleźć się w kociej misce, inne zaś szkodzą tylko w nadmiarze, tak jak surowa wątróbka czy surowe białko z jaja kurzego. Na temat tego, czego kot nie powinien jeść istnieją jednak różne informacje czasem sprzeczne, czego przykładem może być surowe mięso. Karmy dla psów Karma dla psów trująca nie jest, więc zaszkodzić kotu nie zaszkodzi, gdy trochę jej sobie zje. Nie wskazane jest jednak stosowanie jej jako główny składnik kociej diety. Chociaż bowiem i psy i koty zaliczamy do zwierząt drapieżnych, mają nieco inne potrzeby pokarmowe, toteż karmy dla nich różnią się trochę składem i proporcjami zawartych w nich składników odżywczych. O kotach mówimy, że są mięsożercami bezwzględnymi, co oznacza, że bez mięsa nie przeżyją. Ich organizmy przystosowały się do czerpania praktycznie wszystkich składników odżywczych z ciał upolowanych zwierząt. Pokarmy roślinne natomiast są przez nie kiepsko trawione i przyswajane. Z psami jest inaczej. Są one mięsożercami względnymi, czyli mogą przeżyć zarówno na diecie mięsnej, jak i bez mięsnej. Jakie są tego konsekwencje.↓ MOKRA KARMA DLA KOTA ↓ Pożywienie kotów powinno zawierać więcej białka zwierzęcego i tłuszczy zwierzęcych niż psie jedzenie. Nasze futrzaki mają duże zapotrzebowanie na taurynę – aminokwas, który znajduje się właśnie w mięsie. Ich organizmy nie potrafią syntetyzować witaminy A z karotenów zawartych w roślinach, więc muszą ją otrzymywać w gotowej postaci, która również znajduje się w pokarmach mięsnych. I tak dalej. Jednym słowem na psiej diecie kot będzie po prostu niedożywiony! Surowe mięso W różnych źródłach, w internecie i książkach, surowe mięso pojawia się na liście produktów zakazanych lub przynajmniej niewskazanych. Ja jednak pozwolę się z tym nie zgodzić. Swoją opinię na ten temat opieram zarówno na własnym wieloletnim doświadczeniu hodowlanym, jak i na doświadczeniu moich znajomych hodowców. Moim zdaniem więc, surowe mięso jest dla kotów jak najbardziej wartościowym pokarmem, o wiele zdrowszym niż mięso gotowane czy pieczone, ponieważ poddane obróbce termicznej traci wiele cennych składników odżywczych. Wysoka temperatura niszczy na przykład witaminy, a jak już pisałem, koty nie potrafią przyswajać tych zawartych w roślinach. Podczas pieczenia czy gotowania wytapia się też tłuszcz. Owszem znajdujące się w gotowanym lub pieczonym mięsie białko jest może i lepiej przyswajalne, ale przecież ewolucja wyposażyła koty w układ pokarmowy, który doskonale radzi sobie z przetwarzaniem surowego mięsa, prawda? Podejrzewam, że mięso wymieniane jest wśród potraw dla kota niewskazanych z obawy przed ewentualną obecnością w nim pasożytów i bakterii. Nie zaprzeczam, że pewne ryzyko istniej, ale przecież kupujemy naszym zwierzakom mięso z pewnych źródeł (przynajmniej tak być powinno), a to oznacza że jest ono przebadane przez weterynarza. Zepsutego też raczej nie podajemy, tylko wyłącznie świeże. Nie powinniśmy jedynie podawać kotom surowego mięsa wieprzowego. To wyjątek. A to dlatego, że świnie są nosicielami wirusa groźnej choroby Aujeszkiego, zwanej również wścieklizną rzekomą. Jest śmiertelnie niebezpieczna dla naszych kotów. Dla ludzi natomiast jest ona zupełnie niegroźna, dlatego nie bada się wieprzowiny na obecność wirusa tej choroby. W namiarze szkodliwa jest również surowa wątroba, ze względu na duża zawartość witaminy A. Jej nadmiar objawia się między innymi nieodwracalnymi deformacjami kości. Musielibyśmy jednak karmić kota wyłącznie wątróbką, by do tego doszło. Podobnie jest z surowym białkiem jaja kurzego, które zawiera enzymy niszczące biotynę, jednak jedno surowe jajko raz na jakiś czas szkody nie wyrządzi. Mleko Mowa rzecz jasna o mleku krowim. Problem w tym, że zawiera ono spore ilości cukru zwanego laktozą. Niektóre dorosłe koty (niestety nie potrafię powiedzieć, jakiego procentu kociej populacji to dotyczy) jej nie przyswajają, czego objawem jest między innymi ostra biegunka. Poza tym, krowie mleko po prostu ma nieodpowiedni dla kota skład. Ja swoim kotom mleka nie podaje, wszystko jedno, czy miewają po nim sensacje żołądkowe, czy nie. Uważam bowiem, że jest im ono całkowicie zbędne, tym bardziej, że układ pokarmowy dorosłych kotów nie wytwarza już enzymów rozkładających wiele jego składników. Mleko jest pożywieniem malutkich kociaczków – nie krowie jednak, tylko kocie. Ludzkie jedzenie Wszędzie piszą i mówią, że ludzkie jedzenie kotom szkodzi. Warto jednak sprecyzować, co dokładnie, jako że jest to pojęcie dość szerokie. Jemy przecież bardzo różne rzeczy. Czy wszystkie one są dla naszych futrzaków zakazane? Zakazane są także wszelkie produkty z dodatkiem cukru – też kotom szkodzi. Co prawda, do słodkiego raczej kotów nie ciągnie, bo słodki smak nie jest dla nich atrakcyjny, ale nie jest to regułą. W poście o przysmakach pisałem o mojej Poli, które uwielbiała ciasto drożdżowe. Wielu futrzakom smakują – choć przecież są słodkie – krem i bita śmietana. Ze wszystkich słodyczy najbardziej szkodliwa jest dla kotów czekolada. Podobno już zjedzenie 450 gram tego smakołyku może je zabić. Czekolada zawiera bowiem teobrominę – substancja, który w kociej wątrobie ulega przemiana w wyjątkowo toksyczne związki. Nie wskazane są dla kotów na pewno wszystkie potrawy, które zawierają dużo soli i innych przypraw, bo te im szkodzą. Prawdę mówiąc, wyklucza to z kociej diety zdecydowaną większość dań, które sobie przyrządzamy, ponieważ do większości przyprawy dodajemy. Z tego powodu odpadają również wszelkiego rodzaju wędliny, itd. Czosnek, cebula, por także naszym futrzakom szkodzą – mogą powodować anemię i niszczą żołądek. Unikajmy więc podawania kotom potraw, które te warzywa zawierają. Jeśli pod pojęciem ludzkiego jedzenia będziemy rozumieć ludzką dietę, czyli ogólnie mówiąc nasze potrzeby żywieniowe, to w takim ujęciu rzeczywiście jest ono dla kotów niewłaściwe. Koty mają całkiem inne pod tym względem wymagania. Tak czy inaczej lepiej jest, gdy nasze futrzaki nie znają smaku tego, co my jemy. Nie chcemy przecież, by ściągały nam jedzenie ze stołu lub żebrały o nie, prawda? Alkohol, kawa, herbata i inne tego typu używki Co do tego, że są one szkodliwe, nie ma żadnych wątpliwości. Nadużywanie ich nam również na zdrowie nie wychodzi. Uważa się, że koty podzielają naszej skłonności do tych napoi, ale – podobnie, jak w przypadku słodyczy – różnie z tym bywa. Jedna z moich kotek lubi na przykład kawę. Miałem też kiedyś kota, który od małego wykazywał niezwykłe ciągoty do piwa. Co ciekawe jednak, nie wszystkie marki mu smakowały – miał swoje ulubione. Żeby nie było – nie pozwalałem mu piwa pić, ale zawsze, gdy tylko je poczuł, próbował wsadzać mordkę do kufla. ↓ SUCHA KARMA DLA KOTA ↓
słodka czy drapieżna kotka nie chce mieć przy sobie młotka